Zachęcamy do wsparcia renowacji „Doczki”, czyli Dodge’a z 1942 r. 93-letniego Józefa Miehle, który był przez 35 lat komendantem OSP w Makowie Podhalańskim.
Józef Miehle to niezwykle barwna postać, znana i szanowana w okolicy, lokalny patriota, społecznik i działacz, kombatant AK, były nauczyciel i świetny stolarz. Mimo wieku wciąż jest aktywny i pełny energii. Uczy się i sam wykłada na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Obecnie chce napisać pracę magisterską. Poza tym ma dużo charyzmy i bardzo ciekawych historii, które do dziś publikuje w „Wiadomościach Makowskich”. Obecnie specjalizuje się w pisaniu przemów pogrzebowych, o które proszą go jego wciąż żyjący koledzy.
Pan Józef chciałby też, żeby Doczka zabrała go w jego ostatnią podróż, ale jest to perspektywa, którą rodzina odsuwa daleko od siebie.
Zbiórkę zorganizował wnuk Pana Józefa – Tomasz Klimala.
– Dziadek ma marzenie „u schyłku życia”, aby ponownie ją uruchomić i przejechać się po miasteczku, bo „byłaby furora” 🙂 a ja bardzo chciałbym mu w tym pomóc. Doczka przez wiele lat służyła w straży, ratując ludzkie życie i dobytek, jak i pomagając mieszkańcom miasteczka przy różnych okazjach. Dziadek najbardziej szczyci się tym, że przy ponad 500 akcjach gaśniczych wszyscy strażacy zawsze wrócili do domu, a samochód pomógł uratować wiele istnień. Ten człowiek całe życie ciężko pracował, często w „czynie społecznym”, zawsze pomagał innym – teraz my pomóżmy mu spełnić marzenie – mówi Tomasz Klimala.
– Wielką zaletą Doczki jest to, że nie ma na niej grama rdzy. Potrzebny jest jednak remont silnika oraz poszczególnych układów, w tym zakup niezbędnych części z USA. Niektóre udało się nam już pozyskać własnymi środkami (pompa wody, pompa paliwa, łożysko sprzęgła, cewka zapłonowa, świece, termostat, pompa hamulcowa, filtr powietrza, kopułka rozdzielacza), jednak to dopiero początek. Zerwałem starą drewnianą pakę, która była w dużej mierze zgnita; Tata uciął i przygotował deski na nową pakę; potrzebne są jeszcze specjalne listwy do jej zamocowania. Konieczne jest też wypiaskowanie (samochód ma na sobie kilka warstw rozmaitych farb), zabezpieczenie i nowy lakier (planujemy błyszczący ciemnozielony). Warto byłoby też wymienić przewody elektryczne – mówi wnuk pana Jóżefa.
– Jeśli ktoś z Państwa może też nas weprzeć wiedzą z zakresu renowacji zabytkowych pojazdów, prosimy o kontakt. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. Dziękujemy serdecznie – mówią organizatorzy zbiórki.
Zbiórka dostępna jest pod adresem:
fot. archiwum Tomasz Klimali